Śmiertelny wypadek pod ziemią. Nie żyje 34-letni górnik
Nie pomogła długotrwała reanimacja. W kopalni Nowe Brzeszcze zmarł 34-letni górnik. Ten został porażony prądem.
Do śmiertelnego wypadku doszło 640 metrów pod ziemią.
Do tragicznego wypadku doszło w czasie planowanego przeglądu rozdzielni elektrycznej.
Mężczyzna dokonywał przeglądu rozdzielni, w trakcie wykonywania czynności został rażony prądem. Mimo natychmiastowego podjęcia akcji reanimacyjnej 34-latek zmarł po godzinie.
Okoliczności wypadku badają eksperci z Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach i Wyższego Urzędu Górniczego.
W tym roku w górnictwie odnotowano już 18 wypadków śmiertelnych i 6 wypadków ciężkich. W kopalniach węgla kamiennego życie straciło 9 osób, drugie tyle zginęło w kopalniach miedzi.