Tarnowskie Góry: Życie warte 5 tysięcy złotych

Życie warte 5 tysięcy złotych – bo mniej więcej tyle kosztował lek trombolityczny podany 38 letniej pacjentce szpitala w Tarnowskich Górach. Jeszcze kilka miesięcy temu podanie leku byłoby niemożliwe.
Szpital po prostu go nie posiadał. Teraz ma, i mimo braku kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie zawahał się go użyć. Dzięki czemu udało się cofnąć objawy udaru u pacjentki. – Gdyby nie ten lek to nie zakładajmy, że bym umarła ale mogłabym być kaleką, mogłabym jeździć na wózku, mogłabym nie mówić, mogłabym mieć niedowład – wylicza szczęśliwa Paulina Kardynał – Koza.
To, że lek w szpitalu pojawił się jest efektem akcji „Niech się nie udarzy”. Dzięki wielomiesięcznym staraniom, koncertom charytatywnym i zbiórkom pieniężnym udało się doprowadzić do powstania pododdziału udarowego w tarnogórskim szpitalu. Za sukcesem, stoi przede wszystkim Stowarzyszenie pracowników „Na zdrowie”. Mówi jego prezes doktor Beata Poprawa
„Tarnogórska udarówka” już działa, mimo że na kontrakt NFZ-tem przyjdzie jeszcze poczekać. Najważniejsze, że mieszkańcy powiatu tarnogórskiego mają dostęp do tego typu leczenia. Czas tu jest największym naszym przeciwnikiem. Bardzo często to dyskwalifikuje pacjentów – że przychodzą za późno – mówi Adam Niemczyk, ordynator oddziału neurologii.
Jak dodaje ordynator, udar mózgu dotyka coraz młodszych pacjentów i jest coraz częstszym powodem utraty zdrowia a nawet życia.
← Wróć na stronę główną