Tragiczna śmierć miesięcznego chłopca. Czy tragedii można było uniknąć?

Tragiczna śmierć miesięcznego chłopca. Czy tragedii można było uniknąć? To pytanie pojawia się najczęściej. Przypomnijmy, że rodzina miała założoną niebieską kartę oraz była objęta nadzorem kuratora.
O tragedii, która rozegrała się w Rudzie Śląskiej pisaliśmy w czwartek. Miesięczny chłopczyk został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Katowicach, gdzie lekarze kilka godzin walczyli o jego życie. Niestety, okazało się, że obrażenia dziecka były zbyt poważne – chłopczyk zmarł. Lekarze zaobserwowali na ciele niemowlaka ślady maltretowania, o czym niezwłocznie powiadomili policję, która zatrzymała rodziców. Jak się okazało, pod opieką rodziców przebywała również 14-miesięczna siostra chłopca. Dziewczynka została odebrana rodzicom i przekazana tymczasowym opiekunom.
Zgodnie z relacją rudzkiej policji, rodzina była znana mundurowym. Ojciec chłopca posiada przeszłość kryminalną. Przypomnijmy również, że rodzinie założono niebieską kartę i objęto nadzorem kuratorskim.
29-letnia matka i 30-letni ojciec zostaną dziś przesłuchani. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledczy przesłuchują świadków. Trwa ustalanie przyczyn oraz przebiegu zdarzenia. Podjęto również decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok tragicznie zmarłego chłopca, w celu ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci.
Sprawą zainteresował się również wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który zlecił gruntowne zbadanie sprawy rodziny, w której doszło do tragedii, w tym również sprawdzenie działań kuratorskich.