Pracowity weekend ratowników z GOPR Beskidy

Pracowity weekend dla ratowników GOPR Beskidy na górskich szlakach. Doszło do 21 wypadków, a na pomoc wychodzili dyżurni wszystkich siedmiu stacji ratunkowych.
Telefon GOPR Beskidy dzwonił niemal cały czas. Ostatni letni weekend sprawił, że sporo chętnych wybrało się w góry. Dopisała też pogoda. To jednak wszystko sprawiło, że co rusz dochodziło do wypadków.
Bez poważniejszych zdarzeń
Całe szczęscie, ratownicy z GOPR Beskidy nie informują o poważniejszych wypadkach na szlakach. Łącznie doszło do 21 wypadków, w których pomocy udzielali dyżurni wszystkich siedmiu stacji ratunkowych (CSR, Klimczok, Hala Miziowa, Markowe Szczawiny, Hala Skrzyczeńska, Przysłop pod Baranią Górą, Leskowiec).
Ratownicy z Klimczoka wychodzili kilka razy
W sobotę ok. 11:00 ratownik dyżurny został zawiadomiony o wypadku rowerzystki na trasie Rock ‚N’ Rolla (Enduro Trails Bielsko-Biała) powyżej przełęczy Kołowrót. Doznała bardzo bolesnego urazu stawu łokciowego. Po zaopatrzeniu została przetransportowana i przekazana ZRM.
Podczas powrotu z akcji pomocy wymagał rowerzysta z urazem nadgarstka oraz otarciami skóry. Chwilę później konieczne było udanie się do rowerzystki na przełęcz Kołowrót, która wskutek upadku najprawdopodobniej doznała wstrząśnienia mózgu. Po raz kolejny życie uratował kask. Poszkodowana została przekazana ZRM celem przeprowadzenia dalszych badań w szpitalu.
W niedzielę ratownicy udzielili pomocy rowerzyście z kontuzją nadgarstka oraz otarciami twarzy, który zgłosił się do dyżurki po upadku na szlaku żółtym Błatnia – Klimczok.
(zdjęcie: https://www.facebook.com/grupabeskidzkagopr)
← Wróć na stronę główną