Seria groźnych wypadków w regionie. Ucierpieli ludzie

Bardzo pracowita była ostatnia doba dla różnego rodzaju służb w województwie śląskim. Ratownicy wyjeżdżali do katastrofy budowlanej, rozszczelnionego gazociągu i pożarów.
W Zabrzu przy Pileckiego zawalił się strop w opuszczonym budynku. Z przyległej posesji ewakuowano 9 mieszkańców. Specjalnie wyszkolone psy przeszukały rumowisko ale nikogo nie znaleziono. Nadzór budowlany wydał decyzję o rozbiórce rudery.
Jak informują służby antykryzysowe , trzy razy dochodziło do zdarzeń związanych z gazem. Najpierw w Lgocie Górnej koło Myszkowa uszkodzona został instalacja średniego ciśnienia podczas wykonywania robót drogowych. Ewakuowano kilkanaście osób z pobliskich domów jednorodzinnych. Zablokowana została droga wojewódzka 791. Po kilku godzinach opanowano sytuację. Specjaliści zabezpieczyli gazociąg, ludzie wrócili do domów.
Niedługo potem w Dąbrowie Górniczej przy ulicy Głównej doszło do wybuchu gazu z butli w jednokondygnacyjnym budynku, w którym przebywały dwie osoby. Jedna została poszkodowana. To nie koniec – wieczorem w Lalikach na Żywiecczyźnie również eksplodowała butla zasilająca piec w domu jednorodzinnym. Trzy osoby doznały poparzeń dróg oddechowych. Akcja ratunkowa trwała do późnego wieczora.
W Kaniowie, przy ul. Koski, to powiat bielski – wybuchł pożar zakładu produkującego pianki poliuretanowe. Pożarem objętych zostało ok. 300 mkw. Pracownik, który próbował gasić ogień został poparzony. To zdarzenie z wczesnego popołudnia, a wieczorem strażacy wezwani zostali na pomoc w Mikołowie, na ul. Żwirki i Wigury. Paliło się na terenie lakierni wodnej. Zanim ratownicy dojechali na miejsce, pożar ugasili pracownicy. Z zakładu ewakuowano 40 ludzi. Obyło się bez poszkodowanych.
źródło: Śląski Urząd Wojewódzki
← Wróć na stronę główną